Solidarni z Tybetem

 
Dzisiaj przypada 38. rocznica wybuchu w Tybecie powstania narodowego przeciwko chinskiej okupacji. Emigracyjny rzad oglosil ten dzien swietem narodowym, zachodni obroncy praw czlowieka - Dniem Solidarnosci z Tybetem.

Demonstracje przed ambasadami Chin i instytucjami miedynarodowymi, pielgrzymka o nazwie Marsz dla Niepodleglosci Tybetu wiodaca z Toronto do Nowego Jorku, wywieszanie flag niepodleglego panstwa tybetanskiego na ratuszach stolic europejskich i amerykanskich, imprezy poswiecone kulturze tybetanskiej oraz kampania w mediach - w ten sposob spoleczenstwa Zachodu wyrazaja dzisiaj swoja solidarnosc z okupowanym Tybetem.

Najwieksze demonstracje planowane sa w Nowym Jorku, Brukseli i Genewie. Demonstranci maja zebrac sie dzisiaj przed siedzibami Parlamentu Europejskiego i Organizacji Narodow Zjednoczonych w tych miastach, by zwrocic uwage miedzynarodowych instytucji na dramatyczna sytuacje Tybetu. Pochody przejda pozniej pod chinskie ambasady, by zaprotestowac przeciwko polityce wynaradawiania podbitej prowincji i nagminnnego lamania tam praw czlowieka. Udzial w manifestacjach zapowiedzieli m. in. czlonkowie Parlamentu Europejskiego.

Takze dzisiaj rozpoczyna sie coroczny Marsz dla Niepodleglosci Tybetu. W tym roku trasa dorocznej pielgrzymki wiedzie z Toronto do Nowego Jorku i liczy 600 kilometrow. Prowadzi ja jak zawsze jeden z wyzszych duchownych tybetanskiego buddyzmu, Thubten Jigme Norbu (Taksten Rinpocze). W marszu wezmie tez udzial najstarszy zyjacy mnich swiata, 103-letni Bhante z Kambodzy. Marsz bedzie trwal az trzy miesiace. Zakonczy sie 14 czerwca pod nowojorska siedziba ONZ, gdzie pielgrzymi rozwina tybetanskie flagi.

Flagi te juz dzisiaj powiewaja w Europie i USA. W odpowiedzi na list otwarty Oliviera Dupuis, sekretarza ponadnarodowej i ponadpartyjnej organizacji europejskiej o nazwie "Partia Radykalna", burmistrzowie 83 miast wywieszaja dzisiaj na swoich siedzibach flagi niepodleglego panstwa tybetanskiego. Jest to wyraz solidarnosci spolecznosci zachodniej z narodem, pozbawionym od 47 lat wlasnej panstwowosci.

Analogiczna inicjatywe podjeto takze na Internecie. Kazdy uzytkownik sieci, ktory chcialby wyrazic swoje poparcie dla niepodleglosci Tybetu, moze to zrobic poprzez opatrzenie swojej strony mala animowana flaga tybetanska. Mozna ja bezplatnie skopiowac na twardy dysk laczac sie z internetowa strona Przyjaciol Tybetu.

Miedzynarodowe Stowarzyszenie Przyjaciol Tybetu, skupiajace ponad 350 grup z calego swiata, wezwalo do bojkotu hoteli z grupy Holiday Inn na znak protestu przeciw budowie przez te kompanie we wspolpracy z wladzami chinskimi luksusowego hotelu w stolicy prowincji, Lhasie. Bojkot ma zaczac sie dzisiaj, jesli firma nie wycofa sie z realizacji tego kontraktu. "Przyjaciele Tybetu" apeluja takze do mieszkancow panstw demokratycznych, by zwracali sie do swoich parlamentarzystow z prosba o zajecie jasnego stanowiska w sprawie chinskiej polityki wobec Tybetu. Chociaz wszyscy wiedza o nagminnym lamaniu praw czlowieka przez wladze w Pekinie, zarowno w stosunku do mniejszosci narodowych, jak tez rdzennych Chinczykow, Komisja Praw Czlowieka ONZ juz od szesciu lat nie jest w stanie przeglosowac memorandum w tej sprawie. Bedzie ono po raz kolejny glosowane w Genewie jeszcze w tym tygodniu. Jednak, zdaniem obserwatorow, jest malo prawdopodobne, by doszlo do jego uchwalenia.

- Zachod zainteresowany jest przede wszystkim handlem, a nie przestrzeganiem praw czlowieka - mowil korespondentowi agencji Reutera Nicholas Howen, jeden z szefow miedzynarodowej organizacji Amnesty International. - Powstala wiec klasa "nietykalnych" - panstw, przeciwko ktorym nigdy nie zostana podjete zadne sankcje mimo drastycznych naruszen praw czlowieka, gdyz byloby to sprzeczne z politycznymi i gospodarczymi interesami zarowno wielkich mocarstw, jak tez pomniejszych panstw wchodzacych w sklad Komisji.

 


 
7 pazdziernika 1950 roku 40 tysiecy chinskich zolnierzy przekroczylo granice Tybetu. Rozbicie armii tybetanskiej, liczacej zaledwie 8 tysiecy zolnierzy, zajelo im dwa dni. Miesiac pozniej rzad w Lhasie wystosowal list do sekretarza generalnego ONZ proszac spolecznosc miedzynarodowa o pomoc. Uchwalenie rezolucji zostalo jednak zablokowane. MImo to ONZ wielokrotnie przyznawala, ze inwazja Chin byla aktem agresji na suwerenne panstwo.

W marcu 1959 roku w Lhasie wybuchlo powstanie narodowe. Dziesiatki tysiecy ludzi zadaly opuszczenia kraju przez wojska chinskie. Gdy doszlo do otwartych walk, Dalaj Lama opuscil kraj i utworzyl w Indiach rzad na uchodzstwie. W ciagu nastepnych kilku miesiecy tylko w okolicach Lhasy zginelo 87 tysiecy Tybetanczykow.

W ramach polityki wynaradawiania mieszkancow zbuntowanej prowincji przesiedlono do niej miliony etnicznych Chinczykow. Zarowno rdzenna tybetanska religia - specyficzna forma buddyzmu nazywana Wadzrajana - jak jezyk i kultura narodowa sa systematycznie niszczone. Najmniejsze proby protestu wobec tej polityki koncza sie wieloletnimi wyrokami wiezienia.

Po krwawym stlumieniu przez Chiny demonstracji w Lhasie w 1988 roku, na znak uznania dla pokojowej polityki Dalaj Lamy, apelujacego do swoich rodakow o sprzeciwianie sie przemocy bez odwolywania sie do przelewu krwi, Komitet w Oslo odznaczyl go Pokojowa Nagroda Nobla.

 
Copyright 1997 by Dorota Golebiewska, "Zycie"

 

Powrot do menu Kronika     Powrot do strony glownej